Inicjatywy społeczne w dzisiejszym świecie – ogólnie nie są w modzie. Prawidłowość ta nie dotyczy jednak naszej gminy. Są u nas tacy, w działaniach których trudno doszukać się jakiegokolwiek interesu poza satysfakcją, że zrobiło się coś pożytecznego. Trudno uwierzyć? Mało, zarażają swoim zapałem sąsiadów i przyjaciół.
———-
Tym razem sprawa dotyczy portu w Nowym Duninowie. Jeszcze rok temu cypel, choć przyznać należy, że zawsze było to miejsce bardzo atrakcyjne pod względem krajoznawczym, wymagał uporządkowania. W tym roku miejsce to zmieniło się diametralnie.
Z inicjatywą wyszedł jeden z członków stowarzyszenia Fala Nowy Duninów. Do pana Włodka K. przyłączyła się grupa zapaleńców, wsparł ich wójt i efekt mogliśmy podziwiać już latem tego roku. Ławki i stoły, mini latarnia rzeczna, stylowe lampy nad wodą. Pięknie się zrobiło i bezpieczniej w okolicach portu w Nowym Duninowie.

Z cypla już w sezonie korzystali chętnie wodniacy, kursanci Klub Żeglarski HALS z Gostynina, turyści i spacerowicze. Na tym jednak nie koniec. W minioną sobotę admin dotarł do portu. Tam zastał silną ekipę. Nie tylko członków Klubu Gks Fala, ale także przedstawicieli samorządu gminnego, czyli wójta i przewodniczącego Rady Gminy i powiatowego, tj. Ewa Kowalak. Mocno pracowali nad ustawianiem słupów i montowaniem lin zabezpieczających nad wodą (niedawno były tu zarośla). No, może poza panią Ewą, która kibicowała i zadeklarowała w inicjatywę wkład finansowy. Okazało się, że Pan Włodek K. wrócił znad polskiego morza i postanowił przenieść pewne elementy zagospodarowania terenu w naszą duninowską przestrzeń.
Nie będziemy dalej opisywać stanu na dziś. Wystarczy powiedzieć, że stojąc w wejściu na „plac regatowy” widać przepływające po Zalewie żaglówki. Już nie trzeba będzie „szukać” żagli podczas Regat. Piknikując przed sceną będziemy obserwowali zmagania żeglarzy na wodzie.

Takie grupy inicjatywne, to wcale nie rzadkość w naszej gminie – mówi wójt. Jeśli tylko wiem o przedsięwzięciach przez nie organizowanych, staram się je wspierać. Jeśli nie finansowo, to osobiście brać udział w projekcie. Jestem dumny z każdego, kto ma dobry pomysł i nie kończy na koncepcji, ale stara się przekonać do niego innych i razem go realizować. To chyba najcenniejsze projekty, bo Wasze i Wasze wykonanie.”

Przypominamy, teren był i jest ogólnodostępny.